niedziela, 9 czerwca 2019

#003

Weekend wciąż trwa. I właściwie to wakacje się już rozpoczęły.

Czy mam jakieś pragnienia i plany? Nie wiem. Chyba mam.



Moim marzeniem jest by w końcu schudnąć. Chcę nosić rozmiar 38. Muszę. Inaczej nie będę miała w czym  chodzić na wakacjach, bo mam dużo spodenek na ten właśnie rozmiar, kupionych w intencji "przecież schudnę, kupię mniejsze". Więc muszę schudnąć. Muszę dać radę, nie chcę musieć się gotować w długich spodniach. I chcę lepiej wyglądać.

Może niezbyt lubię być opalona, ale jadę nad morze na prawie cały lipiec. Muszę się jakkolwiek prezentować, by ludzie nie czuli do mnie aż takiego  obrzydzenia jak ja sama.

Mam rozstępy. Mam. Posiadam. Ale to nie one mi przeszkadzają. Blizny na udach i nadgarstkach ? Nie obchodzą mnie, i tak prawie ich nie widać. Brzydzi mnie tylko mój tłuszcz. Może celuitu jako tako nie mam, ale wyglądam okropnie. Makabrycznie. Nienawidzę mojego ciała, jedyne co mi się w nim podoba to moje obojczyki i... dłonie. Są takie, nijakie. Gdy na nie patrzę, nie umiem nawet stwierdzić czy są kobiece czy męskie. Nie zmieniły się od lat. Ale lubię je ozdabiać - sygnetami, pierścieniami, bransoletami i innymi takimi. To część stylu, który muszę sobie wyrobić. Na nich również są blizny, są fajne. Lubię ich niedoskonałość.



Jakie mam plany odnośnie jedzenia? W sumie to tylko mało jeść. I zacząć liczyć kalorie. I przestać wydawać tyle pieniędzy na energetyki Light. Oraz pić kawę co jakiś czas. Podobno pomaga.

Codziennie tańczę (czyt. próbuję tańczyć). Lubię tę aktywność a i ona spala kalorie. Chcę również zacząć biegać, lecz nie wiem jak z tym wyjdzie. Wątpię by się to udało. Już lepiej gdybym kupiła rolki i zaczęła jeździć. To też jedno z moich marzeń.

Dziś aktywność spędzona na czytaniu i graniu w Sally Face. Lubię gry, ale zakończenie było okropne. Płakałam. Łapię się na tym, że jestem coraz bardziej wrażliwa. Ale powoli kończą mi się łzy.



gulasz warzywny z kubka - 54kcal
kawa z odrobiną mleka - 40kcal
szklanka soku - 44kcal
pół sorbeta - 40kcal
---------------------
razem: 180kcal 




3 komentarze:

  1. Zazdroszczę Ci, że już masz wakacje <3 Mnie czeka jeszcze jakiś miesiąc sesji :( Ja też mam rozstępy, ale ja ich nienawidzę. To chyba mój największy kompleks. Piękny mały bilansik <3 Trzymaj się i powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  2. A jaki rozmiar nosisz teraz? Ja mam aktualnie 38 i wybić się z niego też jest koszmarnie trudne :/
    Obserwuje kochana :)!
    https://mojeodzywianie.home.blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie, to różnie - zależy w jakim sklepie, ale coś między 40-42

      Usuń

#012

Jestem z powrotem. Może zacznę od początku. Mało jem. Bardzo mało jem. Bywają dni, w których moim jedynym posiłkiem jest zupka w kubku (6...