sobota, 14 września 2019

#012

Jestem z powrotem.


Może zacznę od początku. Mało jem. Bardzo mało jem. Bywają dni, w których moim jedynym posiłkiem jest zupka w kubku (60kcal) a resztę posiłków zastępuje mi kawa ze słodzikiem i odtłuszczonym mlekiem. Czuję się z tym dziwnie, coraz bardziej odnoszę wrażenie, że jedzenie nie jest mi potrzebne. Ostatnie normalne dni w których jadłam, to równo tydzień temu - sobota i niedziela, a po tym wróciłam do diety. Nie licząc tych dni nie jem prawie nic od dwóch tygodni.
Nie mam nawet ochoty na jedzenie i mam nadzieję, że ten stan się utrzyma.




Nie wiem ile aktualnie ważę, aczkolwiek pierwszym celem jest 64kg. Jutro rano na czczo się zważę i zobaczę ile jeszcze mi brakuje. Jedząc w taki sposób jak teraz, powinnam chudnąć około kilograma na trzy/cztery dni. Jeżeli waga będzie stała to dobrze wiem dlaczego, aczkolwiek mam nadzieję, że tak nie będzie. Moje zapotrzebowanie dzienne kalorii wynosi około 2300kcal, jako iż nie liczę kawy do bilansów to dziennie w zaokrągleniu spożywam do 100kcal.

Jeżeli waga jutro mnie nie zadowoli, to będę uspokajać się faktem, że mam miesiączkę i to może być dlatego, oraz następnym razem zważę się gdy ta już minie.




Nie obżeram się a i tak patrząc w lustro widzę moje grube uda, których obwód wciąż wynosi tyle samo. Jutro prawdopodobnie pójdę na rolki to może coś drgnie. Nie chcę się załamywać przez moje grube i obrzydliwe nogi.




Chciałabym w końcu zobaczyć wystające żebra, obojczyki i miednicę. Tak bardzo bym tego chciała...
Dążę do tego i się staram jak mogę. Mam nadzieję i wierzę w to, że w końcu mi się uda.



 Przepraszam, że tak rzadko piszę ale od początku roku mam urwanie głowy z lekcjami, aczkolwiek postaram się pisać częściej~

trzymajcie się~!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#012

Jestem z powrotem. Może zacznę od początku. Mało jem. Bardzo mało jem. Bywają dni, w których moim jedynym posiłkiem jest zupka w kubku (6...