Dzisiejszy dzień nie był zły. Żart. Był fatalny, ale nie chce się żalić.
Zjadłam dziś trochę chrupek, wypiłam sorbet, kupiłam sushi i zjadłam je na spółkę z przyjaciółką, połaziłam po mieście. Totalny luz.
Ale muszę wziąć się w garść. Sama z siebie nie schudnę.
poniedziałek, 24 czerwca 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
#012
Jestem z powrotem. Może zacznę od początku. Mało jem. Bardzo mało jem. Bywają dni, w których moim jedynym posiłkiem jest zupka w kubku (6...
-
Jestem z powrotem. Może zacznę od początku. Mało jem. Bardzo mało jem. Bywają dni, w których moim jedynym posiłkiem jest zupka w kubku (6...
-
Bardzo dobre pytanie. Dlaczego mnie nie było? Sprawy rodzinne. Dużo rodzinnych spraw. Ale już wracam i mam nadzieję, że od teraz wszy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz